Przejdź do głównej zawartości

Przyjaźń po grób... Tak myślę!

Witam!
Dzisiaj napiszę Wam o przyjaźni, możliwe, że już o tym pisałam. Mam nadzieję, że ten post nie będzie taki sam... 
Okey, a więc posłuchajcie...
Od kilku lat często się przeprowadzam, zmieniam szkołę, miasto, kraj i swoje otoczenie. Tak naprawdę jeszcze nigdzie nie byłam do końca zaaklimatyzowana. W momencie, w którym już myślałam, że to odpowiednie miejsce i wspaniali ludzie, przeprowadzałam się, dlatego teraz ciężko mi odnaleźć się w nowej szkole. Nie mam takich prawdziwych przyjaciół.  Takich, których znam lepiej niż siebie. Takich, na których zawsze mogę liczyć. Przynajmniej tak myślałam. Mam jedną taką osobę, która jest dla mnie ważniejsza niż wszystko inne. Ważniejsza niż moja rodzina, jest dla mnie ważniejsza niż moje życie... Gdyby jej nie było, nie wiem co bym zrobiła. To ona pokazała mi lepszy świat. Świat, który nie jest tylko w odcieniach szarości. To dzięki niej uśmiecham się nawet w najgorszych momentach. To tylko dzięki niej czuję, że jestem potrzebna i kochana. Ona sprawia, że każda tortura jest przyjemnością, jeżeli jest w pobliżu. Nie potrafię wyrazić w słowach jak bardzo jest dla mnie ważna i jak bardzo ją kocham. Ania jesteś dla mnie jak siostra, mimo, że często się nie widzimy i coraz rzadziej rozmawiamy nic nas nie rozdzieli. Jesteś dla mnie wszystkim i nie chcę Cię stracić. Ty wiesz o mnie więcej niż ja sama. Ty mnie pocieszasz kiedy mam doła. Ty zawsze masz dla mnie czas. Gdy potrzebuję z kimś porozmawiać wiem gdzie mam dzwonić. Kocham Cię! Chcę, żebyś wiedział, że bardzo Cię podziwiam i doceniam. Chcę, żebyś wiedziała, że wciąż tu jestem tylko i wyłącznie dzięki Tobie. Nie wiem czy to przeczytasz, ale chciałam w końcu Ci to powiedzieć, bo chcę, żebyś wiedziała ile dla mnie znaczysz. 
KOCHAM CIĘ! Pamiętaj o tym! <3
~~Klaudisiu~~

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przywitanie i wyjaśnienia...

Witajcie! Nowy blog? Hejka ! To jest mój tak jakby drugi blog. Mój pierwszy blog był zapisany na laptopie. Niestety laptop się zepsuł, a blog usunął. Dlatego, również postanowiłam założyć drugiego bloga. Posty będę dodawała, gdy będę miała czas i temat, o którym chciałabym napisać. W najbliższym czasie posty będą częstsze z powodu, że mam w głowie wiele tematów i pomysłów. A więc to następnego postu. ~~Klaudisiu~~

Coś nie wiadomo co...

Witam! Dawno nic nie pisałam i właśnie postanowiłam coś napisać mianowicie coś o sobie. Niektórzy mogą pomyśleć, że jestem egoistką, może i jestem, ale zawsze chciałam, żeby wszyscy wokoło mnie byli szczęśliwi. Od tego właśnie zacznę. Odkąd skończyłam 10 lat, cały czas jakby zajmuje się moją mamą. Znaczy nie jest ona jakoś śmiertelnie chora, ale nie miała zbyt łatwego życia od czasu moich narodzin, co już raz pisałam. Miejsza z tym, a więc zawsze gdy moja mama miała jakiś problem zawsze zwierzała się na początku mi. Czułam się odpowiedzialna za nią. Podczas gdy ktoś chciał ją uderzyć, zawsze stawałam przed nią, broniąc ją od ciosu. Mama nigdy nawet nie powiedziała mi dziękuję lub kocham cię. Nie przejmowałam się tym, bo i tak wiedziałam, że mnie kocha. W pewnym momencie przestałam w to wierzyć. Moja mama nigdy nie traktowała mnie jak swoje dziecko, tylko jak coś na czym się wyżywa, gdy tego potrzebuje. Staram się jak tylko mogę, żeby ona była szczęśliwa a ona wzamian już kilka razy wy...

Jesteś dla mnie ważna i to się nie zmieni...

Hejka! Dzisiaj również napiszę, o ważnej dla mnie osobie.  Posłuchajcie... Nigdy nie byłam w bliskich kontaktach z rodziną dalszą, tak zwanym kuzynostwem. Kiedyś jak byłam mała to byłam raz u kuzynki, ale jak napisałam byłam mała, więc nie wiedziałam co się ze mną działo. Mimo wszystko te wakacje były bardzo fajne. Świetnie się razem bawiłyśmy, ale potem po kilku latach napisała do mnie wiadomość. Byłam szczęśliwa, że znów ją zobaczę. Patrycja (bo tak się nazywa moja kuzynka) napisała do mnie z zapytaniem czy chciałabym do niej przyjechać. Długo z nią pisałam aż w końcu się zgodziłam i pojechałam do niej na ferie. Spodobało mi się bardzo więc pojechałam do niej również w wakacje. Mimo kłótni i sprzeczek wakacje były udane. Niestety w tym samym roku przed świętami wyjechałam za granicę, ale jakoś utrzymywałyśmy kontakt. W czasie, gdy byłam w Wielkiej Brytanii moja ciocia czyli mama Patrycji trafiła do szpitala, w którym nieco później doszła na inny świat. Szerze mówiąc myślałam...